Kategorie : Hip-hop
Póki nie poznałem miasta, traktowałem życie jak gówniarz
W końcu mówię „Basta! Zdzisiek, nakurwiasz!”
Spakowałem majdan, stary mi nie dawał tygodnia
Ucałowała matka i po trzech przesiadkach - Warszawa Wschodnia
Dotarłem na Pragę, wujek Władek z autami biznes tam robił
Król lawet - legalny czy nie? Chuj mnie to obchodzi
To był grudzień 91. rok, początki to kompletny szok
Garaż, mieszkanie u wujka, ten Skaryszewski blok
Skręcałem, rozkręcałam, potem goniliśmy na giełdę w Słomczynie
Pamiętam pierwszy raz - ja pijany kompletnie, wujek pojedzie, po klinie
Panie, masz pan fart, nówka funkiel, bierzesz pan, czy nie bierzesz pan?
Klient już jedzie i chce je na gwałt - tak odbywała się tam sprzedaż aut
Prawda, smutne. Po roku wzięli mnie na warsztat - dziuplę
A że wiedziałem czym jest piasta, wkrótce sam przerabiałem te auta brudne
Wtedy mieszkanie, ubranie, panie, wejścia VIP
Pamiętam jak dziś - kolega Krzyś mówi: "wchodzimy - ja i Zdziś"