Kategorie : Hip-hop
Nie pytałem "Gdzie jest Eis", nie robiłem z nim zdjęć
Byłem zbyt zajęty polewaniem wódy, wiesz?
"Na Legalu?" niczym test, w sercu basement mam
To czas, kiedy tu nawijał o mnie Smarki Smark
Od początku brat ja nadawałem sam
Mój jedyny background to z ulicą pakt
I ten spontan sound, z peneriadą full contact
Bez Hirka, Radia Kolor, Bogny i Volta
Czysta samowolka nim pojawił się kontrakt
Moja prywatna revolta, witam, człowiek demolka
Dziś nucą niczym "Jolka, jolka" starsze kawałki
A te nowsze przyswajają całkiem nowe dzieciaki
Przywołał wspomnienia, pędził jak Kawasaki
Sony, Phillips, TDK, kochane kaseciaki
Odziany w LA Raiders, zwykłe jeansy, nie baggy
A za hajs z Antyliroya kupił se trzy Big Mac'i
(Siemano Sykuś), raczej nie wierzę w przypadki
Ale dziś tak sobie myślę, niezły kozak mi się trafił
Ponoć Polak potrafi, a więc oddałem emocje
Niejednym utworem wyruszając z nimi Polskę