Kategorie : Pop
Bo jest najgorszy, więc musimy się trzymać za rączki
Ludzie wokół są smutni jak w Rosji
Nienawidzę Warszawy i nie chodzę sam do lekarzy, nie jestem dorosły
Może jakoś to przejdzie do wiosny
Czytam wasze pojebane posty
Tyle toksyn w sobie macie chłopcy
To gorsze niż ta czarna kawa i tosty
Szczeniaku, życie to nie jest Wall Street
Wydałem ten twój łańcuch na książki
Gdyby nastrój zależał od forsy nie czułbym się źle, ale czuję się źle
Także jebać pieniążki, nawet cukier potrafi być gorzki
Jebać wasze prezenty i wstążki, pewnie bym zdechł, gdybym łykał te krążki