Kategorie : Pop
Zamawiam wódę i sok
Miałem nie pić, to błąd
Na ścianach świeci się pot
Nigdy nie chcemy wyjść stąd
Oczy zamknięte szeroko
W ręku drink, nie mikrofon
Jestem ślepy od świateł
Nie widzę nic poza tobą
Przejmuję kontrolę, balet
Ona jest skora do szaleństw
Wylewam tak swoje żale
Nie myśl, że robię tak stale
Nie byłem smutny od dawna
Więc, zmiana też się przydaje
W palarni zapalam blanta
Bo skarbie, nie palę fajek
Się snuję jak zjawa
Nie muszę udawać
Dryfuję po falach
Miksuję wszystko naraz